Od niemal dwóch miesięcy funkcjonujemy w czasie rygorów narzuconych z powodu walki z pandemią koronawirusa. Dotykają one wszystkich sektorów gospodarki, ale i większości przestrzeni w naszym codziennym życiu – zaczynając od pójścia po zakupy, a kończąc na sprawach urzędowych czy sądowych. Zmiany i ograniczenia poważnie dotykają także firmy windykacyjne, które w znaczący sposób wykonują swoją pracę na mocy wyroków sądowych. Sądy nie pracują, wyroków nie ma, a przedsiębiorcy i osoby fizyczne oczekują, że ich pieniądze będą odzyskiwane. Na szczęście specjaliści z firmy AVERTO mają swoje sposoby na działanie w tym trudnym czasie.

  • Pandemia koronawirusa doprowadziła do zawieszenia wielu spraw toczących się przed szczecińskimi sądami. Niektóre opóźnią się nawet o rok
  • W przypadku postępowań windykacyjnych brak wyroku sądu i brak porozumienia polubownego może doprowadzić do stanu, że należność nigdy nie zostanie odzyskana
  • Windykacja musi być skuteczna, ale musi być także zgodna z prawem i z przepisami
  • Nie powinniśmy czekać nawet kilku tygodni, gdy widzimy, że nasz klient ociąga się z płatnością. Nasza wyrozumiałość może doprowadzić do sytuacji, że nie odzyskamy pieniędzy za towar lub usługę. Pandemia koronawirusa doprowadzi bowiem wiele firm do bankructwa

Nie możemy czekać z windykacją należności. „Niepłacąca firma pociąga za sobą łańcuszek innych firm”
Mimo pandemii koronawirusa procesy windykacyjne nie mogą być zawieszone. Byłaby to katastrofa dla gospodarki gdyż dłużnicy nie mogliby odzyskiwać swoich pieniędzy. W przypadku przedsiębiorców to poważny problem, szczególnie kiedy mówimy o zbliżającym się kryzysie. Każda gotówka jest tu bardzo cenna i firmy nie mogą pozwolić sobie na tolerowanie zatorów płatniczych i wielomiesięcznego unikania płatności. Jak mówi Prezes Zarządu firmy AVERTO Małgorzata Marczulewska windykatorzy muszą znaleźć sposoby na komunikację z dłużnikami: – Sporą komplikacją są zamknięte sądy. O ile nie odbywają się rozprawy, tak złożyć pozew jak najbardziej można. Wszystkim klientom zaznaczyłam żeby zwrócić uwagę na należności. Nie możemy sobie pozwolić na miesiąc czy dwa miesiące obsunięć, bo „klientowi powinęła się noga”. Już po kilku dniach należy rozpocząć proces windykacji. Dlaczego? Bo jeżeli jest to kontrahent z branży zagrożonej to jest duże prawdopodobieństwo, że kolejne tygodnie pandemii nie poprawią ich sytuacji. Kiedy sądy już ruszą to na wokandę trafią sprawy, które trafiły do sądu wcześniej. Zwłoka ustawia nas w długiej kolejce i przesuwa szansę odzyskania pieniędzy o długie tygodnie – mówi Małgorzata Marczulewska. Im szybciej będziemy dbać o swoje interesy, tym większa szansa na przetrwanie na trudnym rynku po pandemii: – Niepłacąca firma pociąga za sobą łańcuszek innych firm – dodaje Prezes Zarządu firmy AVERTO.

85% spraw załatwionych polubownie. Odzyskać dług można bez interwencji sądu
Zamknięte sądy mocno komplikują proces windykacyjny. Nie zmienia to jednak faktu, że windykacje nadal się odbywają i firmy takie jak AVERTO starają się polubownie załatwić sprawy. W wielu przypadkach to się udaje: – Jeżeli dłużnik na etapie polubownym odmawia zapłaty lub nie ma środków by tego dokonać to sprawa kierowana jest do sądu. Tam postępowanie trwa zwykle 3-4 miesiące. Przy pandemii sądy zrzuciły terminy z wokandy i zdarzają się sprawy, że mieliśmy wyznaczone terminy rozpraw na kwiecień 2020, a teraz mamy luty 2021. To jest dziesięć miesięcy czekania na uregulowanie zaległości. W tym czasie może się wydarzyć wszystko, dłużnik może ogłosić upadłość, wyjechać zagranicę, ukryć swój majątek. Ma pełne pole manewru, a nam zostaje tylko poza sądowe rozwiązywanie tego problemu – mówi Małgorzata Marczulewska.

Mnóstwo firm korzysta z braku sądowego nakazu zapłaty. To przyczynia się do poważnym komplikacji gospodarczych w firmach, które boleśnie odczuwają zatory prawnicze. Firma AVERTO ma swoje sposoby działania: – Mamy wiele swoich sposobów na odzyskanie należności na etapie polubownym. 85% spraw jest zakończonych polubownie. Pozostaje jednak 15% spraw, których nie możemy zakończyć bez decyzji sądu. Wśród setek tysięcy przedsiębiorców jest garstka nieuczciwych firm, które nie płacą, oszukują i świetnie korzystają z chaosu wywołanego pandemią koronawirusa. Biorą towar i usługi na odroczony termin płatności i nawet nie zamierzają za te usługi i produkty płacić – dodaje Małgorzata Marczulewska.