Są takie zlecenia dla agencji detektywistycznych, które nawet nas zaskakują. Oczywiście nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że detektywi proszeni są o to, by namierzyć sprawców kradzieży samochodów, motocykli, łodzi. Zdarzały się przypadki kradzieży biżuterii i bardzo często – okradanych domów. Przyznajemy jednak, że martwiące jest zjawisko okradanych… placów budowy. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy odebraliśmy zgłoszenia trzech spraw, gdy łupem złodziei padał sprzęt na placach budowy czy materiały budowlane. – Jeżeli z placu budowy giną cztery palety cegieł to jeszcze kiedyś zastanawialibyśmy się czy warto ten temat podejmować i zatrudniać detektywów. Obecnie materiały budowlane są nie tylko trudniej dostępne, ale ich ceny poszły tak do góry, że ich kradzież to starta na poziomie kilkunastu albo nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych – mówi Prezes Grupy AVERTO, detektyw Małgorzata Marczulewska.  – Okradane są zwykle budowy domów jednorodzinnych, ewentualnie małe inwestycje deweloperskie, które nie mają ochrony i monitoringu – dodaje.

W ostatnim czasie odnotowujemy zgłoszenia, których wcześniej nie było. Złodzieje owszem – okradali place budowy, ale nigdy nie na taka skalę. Z czego może to wynikać? Trudno nie odnieść wrażenia, że złodzieje wyczuli, że materiały budowlane i sprzęt budowlany to po prostu doskonały interes. Okazja na zarobek, a na dodatek mała szansa na wpadkę, bo wiele placów budowy nie jest wystarczająco ochranianych.

– Materiały budowlane w obecnych czasach kosztują ogromne pieniądze, stąd też są atrakcyjne dla złodziei. Cena cegieł, betony, płyt kartonowych, płyt wiórowych w ciągu roku wzrosła o kilkadziesiąt procent. Jest zapotrzebowanie, to i osoby korzystające z tego w nieuczciwy sposób na pewno się znajdą. Obecnie w Szczecinie i dookoła miasta prowadzonych jest kilkaset inwestycji. Zarówno deweloperskich jak i jednorodzinnych. Niestety nie zawsze są one dobrze ochraniane, co prowadzi do kradzieży. Czasem na sporą skalę. Klient, który zgłosił nam temat kradzieży poprosił o pomoc w namierzeniu złodzieja, który ukradł z placu budowy kilka palet z cegłami, płyty, materiały do podbudowy domu czy sprzęt. Co ciekawe złodziej musiał mieć sporo czasu na plądrowanie placu budowy, bo nasz klient mówił, że niektóre rzeczy były dość dobrze schowane. Sprawa jest trudna, bo mamy śladowe zapisy z monitoringu, a w takich przypadkach nie zawsze można liczyć na czujność sąsiedzką. Do tego inwestycje deweloperskie są dobrze chronione, a te indywidualne trochę gorzej. Tutaj apel do osób budujących domy: więcej ostrożności, więcej uwagi. Złodzieje mogą się pokusić na materiały budowlane. To dla nich dobry zarobek, a dla nas wielka strata – mówi Prezes Małgorzata Marczulewska.

Jak mówi detektyw zdarzają się przypadki, że złodziejami okazują się osoby zaangażowane w budowę. To zwykle pracownicy tymczasowi: – Zdarzają się sytuację, że złodziejem jest pracownik czy osoba działająca w konsultacji z pracownikiem. W ostatnim czasie rozwiązaliśmy sprawę, gdzie okazało się, że za kradzieże w firmie odpowiada osoba w niej zatrudniona. Chodziło tu o pracę przy stawianiu hal magazynowych, więc można powiedzieć, że jest to dziedzina pokrewna – dodaje Prezes Marczulewska.

Czy detektywi pomagają w takich sprawach? Owszem – to sprawdzanie monitoringu, rozmowa z sąsiadami, rozmowa z pracownikami, sprawdzanie zabezpieczeń. Nie można takich spraw zostawiać bez odpowiedniej interwencji.