Coraz gorsza sytuacja przedsiębiorców. Tysiąc ogłoszonych upadłości i jeszcze więcej „cichych bankructw”
W roku 2020 blisko tysiąc firm ogłosiło już niewypłacalność – pokazują najnowsze statystyki Monitora Gospodarczego i Sądowego. To liczba relatywnie niska, choć i tak największa od ponad dekady. Jak mówi windykator i Prezes Grupy AVERTO nie należy jednak do tych statystyk podchodzić ze spokojem – jedna ogłoszona sądownie niewypłacalność to kilka lub kilkanaście mniejszych bankructw, które ogłaszane są „po cichu”. Specjaliści wskazują, że niewypłacalność ogłasza się na potrzeby zawarcia układu zbiorowego z wierzycielami lub na potrzeby przygotowania postępowania restrukturyzacyjnego, robią to zwykle duże firmy. – Sytuacja przedsiębiorców jest bardzo zła. Rok 2020 zapisze się czarnymi zgłoskami w historii współczesnej gospodarki po 1989 roku – mówi Prezes Grupy AVERTO Małgorzata Marczulewska.
- Z informacji Monitora Sądowego i Gospodarczego wynika, że tysiąc firm w roku 2020 ogłosiło niewypłacalność. To nie pokazuje jednak skali gospodarczych tarapatów w Polsce
- Upada silna firma budowlana, a w tarapatach są także podwykonawcy. Upada hotel lub restauracja, a w tarapatach znajdują się dostawcy, producenci, pralnia…
- Zapowiedziana tarcza branżowa jest bardzo niesprawiedliwa, bo nie bierze pod uwagę tego, że gospodarka to zespół naczyń połączonych
Gospodarka będzie umierać głośno czy po cichu? „Prowadząc czynności windykacyjne widzimy upadłości, ale nie wszystkie głośno i oficjalnie”
Nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że rok 2020 dla wielu przedsiębiorców to czas poważnych problemów. Najciężej z gospodarczymi skutkami pandemii koronawirusa walczą takie branże jak gastronomia, turystyka, transport czy usługi. Mimo dość atrakcyjnych rozwiązań z Tarcz Finansowych nie da się ukryć, że wiele firm nie przetrwa przestoju i nie ma perspektyw na powrót do normalności w 2021 roku. Jak mówi Prezes Małgorzata Marczulewska, szefowa Grupy AVERTO, rośnie ilość procedur windykacyjnych, a ich oczekiwane tempo jest większe, bo wielu przedsiębiorców i osób fizycznych jest świadomych trudnego położenia gospodarczego swoich dłużników. Do listopada 2020 niewypłacalność ogłosiło tysiąc firm. Wielokrotność tej liczby zbankrutowała po cichu.
– To mocno zaniżone statystyki. Prowadząc czynności windykacyjne widzimy upadłości, ale nie wszystkie głośno i oficjalnie. Jest mnóstwo spółek, które zakładane były na minimalnym kapitale, które są po prostu porzucane. Zamykają się z dnia na dzień, właściciel znika, często zostawia długi i zobowiązania, których windykacja jest ciężkim zadaniem. Upadłości standardowych też jest wiele, zresztą widzimy to spacerując po ulicach wszystkich miast w Polsce. Biura do wynajęcia, lokale po restauracjach do wynajęcia, więcej ofert w zakładkach „szukam pracy” niż „dam pracę”. Trudna sytuacja gospodarcza jest już po prostu widziana gołym okiem – wyjaśnia Prezes Małgorzata Marczulewska.
Czym jest więc niewypłacalność w ujęciu standardowym? Jak mówi Prezes Grupy AVERTO następuje one wtedy, gdy bieżące przychody firmy nie pokrywają jej zobowiązań wobec pracowników oraz obsługi gospodarczej (opłaty czynszowe, media, licencje itp.). – Sytuacja jest alarmująca. Musimy liczyć się z efektem domina. Upada tysiąc firm, a one „ciągną” za sobą mniejsze podmioty zależne. Upada silna firma budowlana, a w tarapatach są także podwykonawcy. Upada hotel lub restauracja, a w tarapatach znajdują się dostawcy, producenci, pralnia itp. To wszystko jest rozproszone, rozłożone w czasie i trudne do oceny. Tysiąc upadłości nie brzmi spektakularnie, ale kilkanaście tysięcy bankructw z zawieszonymi i niespłaconymi długami już tak – mówi Prezes Małgorzata Marczulewska.
Upada stocznia. Co się dzieje? W tarapaty wpadają wykonawcy, podwykonawcy, ekipy rachunkowe, sprzątaczki, a nawet pan kioskarz…
Jaka perspektywa czeka gospodarkę i przedsiębiorców w roku 2021? Tarcze finansowe, które zapowiada Premier Mateusz Morawiecki brzmią imponująco, ale trudno jest już teraz ocenić czy przyniosą one efekty. Jeżeli pieniądze na konto przedsiębiorców trafią w lutym, a nie mają oni dochodów od października to nietrudno się domyślić, że ich zadłużenie jest wysokie, a perspektywy spłaty oddalają się z każdym kolejnym tygodniem lockdownu.
– Zapowiedziana tarcza branżowa jest bardzo niesprawiedliwa, no nie bierze pod uwagę tego, że gospodarka to zespół naczyń połączonych. Przez to, że jedna branża jest zamknięta w krytycznej sytuacji są inne branże, które są z nią skorelowane. Znam wiele punktów gastronomicznych, które radzą sobie lepiej teraz niż wcześniej, ale widzę panie kwiaciarki, które stoją całe dni i zarabia ćwiartkę tego co rok temu. Relatywizm pandemii jest ogromny. Nie da się patrzeć na ten kryzys wyrywkowo. Uważam, że niewypłacalność jednej dużej firmy to kryzys lub bankructwo dla kolejnych kilkunastu podmiotów. Przytoczę sytuacje z przeszłości: ile upadłości przyniosło zamknięcie Stoczni Szczecińskiej? Tysiące. Wykonawcy, podwykonawcy, obsługa rachunkowa, ekipa sprzątająca czy nawet kiosk, który działał pod stocznią. Nie można mówić o niewypłacalnościach bez szerszego kontekstu gospodarczego, bo to daje niewyraźny obraz. Bądźmy szczerzy – sytuacja nie jest dobra. Rok 2020 będziemy wspominać raczej bez sentymentów – dodaje Prezes Małgorzata Marczulewska.
Grupa AVERTO zaprasza do kontaktu przedsiębiorców oraz osoby fizyczne, które chcą wyegzekwować zadłużenie od swoich dłużników. Działamy dynamicznie, ale z zachowaniem wszelkich zasad etycznych! Jesteśmy do Państwa dyspozycji.