Lekarze, nauczyciele, wykładowcy, trenerzy personalni, psychologowie – to są właśnie te grupy, które najczęściej poddają się chwili słabości i nawiązują romanse ze swoimi pacjentami, uczniami. Wielokrotnie w takich sytuacjach słyszy się o porywach namiętności, głębokim uczuciu, połączeniu dusz, ale jak jest naprawdę?

– Pacjent przychodząc na terapię, przeważnie znajduję się w takim momencie swojego życia, gdy czuje się zagubiony i potrzebuje pomocy. Gdy tą pomoc otrzymuje, zaczyna być rozumiany i wspierany, często zaczyna czuć coś więcej. Pojawiają się pozytywne, ciepłe uczucia, które przeradzają się niejednokrotnie w zadurzenie. Ale właśnie wtedy, w takiej chwili zadaniem psychologa czy psychoterapeuty jest jasne postawienie granic – mówi Małgorzata Marczulewska.

Trzy sesje na miłość

Psychologowie i psychoterapeuci stanowią jedne z najczęściej wskazywanych grup, które nawiązują relacje uczuciowe i intymne ze swoimi pacjentami. W przypadku relacji psycholożka-pacjent najczęściej mówi się o dwóch sytuacjach. Pierwsza z nich polega na pragnieniu nawiązania stałej relacji związkowej z pacjentem, a druga na nieetycznym wykorzystaniu go. I w tym kontekście mówi się o zasobach finansowych. Natomiast w drugą stronę, gdy pacjentką jest kobieta, a psychoterapeutą mężczyzna, bardzo często pojawiają się głębokie uczucia ze strony pacjentki w przeciwieństwie do terapeuty, któremu z reguły zależy tylko na przelotnym romansie.

– Racją jest to, że jak kobieta idzie do psychologa będąc po ciężkim rozstaniu i nagle znajduje w mężczyźnie oparcie i zrozumienie to się zakochuje, natomiast psychologowie w takich sytuacjach najczęściej nie są zainteresowani związkami a jedynie przelotnym romansem – mówi Małgorzata Marczulewska.

Nie zawsze winny jest specjalista – jak ważne są granice

Bardzo często pojawiają się sytuacje, gdy to pacjent czy pacjentka próbuje za wszelką cenę nawiązać relacje ze swoim psychologiem. Prowokuje, kusi, rzuca niejednoznaczne komentarze, nosi wyzywające ubrania, a nawet wprost sugeruje, że chciałby czy chciałaby czegoś więcej – randki, kolacji czy pójścia do hotelu na jedną noc.

– Niezwykle ważne w relacjach pacjent-terapeuta są granice. Uważam, że jak ktoś przychodzi po pomoc, znajdując się w ciężkim momencie swojego życia to powinna tą pomoc otrzymać. Specjalista nie powinien wykorzystywać sytuacji, żeby otrzymać z tego jakieś korzyści dla siebie. Powinna być jasno postawiona granica i gdy relacja przestaje być czysto profesjonalna, powinna być ona bardzo szybko urwana – mówi detektyw Marczulewska.

Zakochuje się w autorytecie

Kontrowersyjnych relacji romansowych jest zdecydowanie więcej. Kolejną bardzo często sytuacją jest relacja uczeń-nauczyciel, gdy to nastolatek zakochuje się w starszej, mądrzejszej nauczycielce albo nastolatka w swoim nauczycielu, który jest dorosły i dojrzały. W takich sytuacjach pojawiają się podwójne problemy,  bo często pojawia się romans z osobą nieletnią i wówczas romans może nie skończyć się tylko złamanym sercem, ale także wyrokiem.

Od zakochania do tragedii jeden krok

Niezależnie od grup zawodowych o jakich mówimy, każda relacja wychodząca poza profesjonalną, która opiera się na zależnościach może skończyć się źle – złamane serca, rozpady związków i małżeństw, pogłębianie depresji – to tylko kilka przykładów tego, jak zaszkodzić może uleganie pokusom w miejscach, w których powinno się otrzymać wyłącznie pomoc i wsparcie. Dlatego tak ważne są granice i reagowanie na każdy sygnał rozkwitających uczuć.