Przedstawiciele Grupy AVERTO nie mają wątpliwości przed nami bardzo trudny gospodarczo rok. Jak mówi Prezes Małgorzata Marczulewska już w grudniu wielu klientów budziło się z letargu i próbowało odzyskać zaległości od swoich klientów. Jakie sektory gospodarki są najmocniej zagrożone niewypłacalnością?
Gastronomia ma problemy. Prezes Marczulewska: wspierajmy małe restauracje!
Prezes Grupy AVERTO Małgorzata Marczulewska nie ma wątpliwości, że w 2023 roku – podobnie jak w roku 2022 – podium będzie to samo. Warto dodać jednak, że sytuacja wygląda inaczej niż w latach 2020-2021, czyli w czasie pandemii.
– W pandemii w największym kryzysie była turystyka, gastronomia, hotelarstwo i usługi. Obecny kryzys oszczędza większość tych branż. Z problemami boryka się jedynie gastronomia. Można powiedzieć, że gastronomia niczym soczewka odbija większość gospodarczych problemów obecnie w Polsce. Wzrost inflacji, wzrost cen produktów spożywczych i duża oszczędność Polaków powoduje, że obiad w restauracji stał się raczej zbytkiem niż priorytetem – mówi Małgorzata Marczulewska. – Tym bardziej zachęcamy, by wspierać przedsiębiorców, szczególnie tych małych. Obiady domowe, bistra, małe kawiarnie. Lokale z dusza i z pasją, które mają mniej stolików i mniejsza możliwość ekspansji – dodaje Prezes Grupy AVERTO.
Wzrost cen widać np. w cukierniach i piekarniach, gdzie większość produktów zdrożała w nowym roku nawet o kilkanaście procent.
Transport i sektor budowlany również z problemami
Wiele wskazuje na to, że nie gastronomia będzie liderem windykacji w tym roku, a… budownictwo i transport.
– Transport również ma problemy od czasów pandemii. Tutaj jednak wojna w Ukrainie skomplikowała sytuację wielu firm z powodu rozrywanych łańcuchów towarowych, braku możliwości transportu towarów ze wschodu i na wschód oraz z powodu kierowców odchodzących z pracy. Nie bez znaczenia jest tu także trudna sytuacja cenowa. Paliwo jest drogie – mówi Małgorzata Marczulewska.
– Kryzys w sektorze budowlanym jest faktem. Nawet 60% spadła ilość budowanych mieszkań. To prawdziwy dramat inwestorów, którzy jeszcze w latach 2020 i 2021 sprzedawali na potęgę, ale i na potęgę rozpoczynali inwestycje i kupowali ziemię. Obecnie nie mamy masowych bankructw w tym sektorze, ale czy nie jest to kwestia czasu? Wszystko zależy od tego, jak długo kryzys w budownictwie się utrzyma i jak wielkie finansowe zapasy udało się zgromadzić inwestorom. Na pewno najbardziej zagrożone są małe firmy – dodaje Małgorzata Marczulewska.
Jakie są rady windykatora na trudne czasy? Nigdy nie unikajmy kontaktu. Rozmowa, szukanie rozwiązań – to zawsze przynosi efekty.