Czy warto się ubezpieczać? Warto. Musimy jednak uważać, bo ubezpieczyciele nie zawsze traktują klientów w odpowiedni sposób.
– Kiedy ubezpieczyciel chce nam sprzedać polisę to zrobi wszystko, by to zrobić. Jest miły, uczynny, troskliwy. Kiedy ma wypłacić nam odszkodowanie za szkodę motoryzacyjną lub zdrowotną jest często zupełnie odwrotnie. Jako detektyw zdecydowałam się zająć sprawami ubezpieczeniowymi, bo widzę skalę problemu – mówi Małgorzata Marczulewska, prezes grupy AVERTO.
Idziemy na wojnę z ubezpieczycielami
Czego dotyczyły ostatnie sprawy, którymi zajmuje się detektyw Małgorzata Marczulewska. Pierwsza sprawa to uszczerbek za zdrowiu wynikający z poślizgnięcia się na schodach w miejscu publicznym. Drugi to sprawa uszkodzenia samochodu wskutek wjechania w niezabezpieczony etap prac remontowych. Oboje klienci są ubezpieczeni, płacili składki i obaj… otrzymali żenująco niskie propozycje odszkodowań.
– W przypadku motoryzacyjnym sytuacja jest absolutnym skandalem. Mój klient wjeżdżając na podwórko zaprzyjaźnionej firmy wjechał w dziurę wykopaną na czas remontu. Nie ma wątpliwości, że wina leży po stronie firmy prowadzącej remont. W czym tkwi problem? Ubezpieczyciel straty wycenił na 600 złotych. Prace w warsztacie kosztowały prawie… 5 tysięcy złotych. Dopiero podwójne odwołanie i ponad dwutygodniowa wymiana korespondencji i telefonów poskutkowała zwiększeniem propozycji do relatywnie satysfakcjonującej kwoty – mówi Małgorzata Marczulewska.
W czym tkwi problem jeżeli chodzi o ubezpieczenie w przypadku wypadków i zdarzeń losowych?
– Tutaj pomogliśmy w ustaleniu monitoringu i odczytania, jaki był stan schodów, gdy nasza klientka upadła. Czy były ośnieżone czy nie? Czy doszło do upadku na podeście, który był własnością miejsca z którego wychodziła klientka czy może już w miejscu, które jest administrowane przez administratora całego budynku? Od tego zależała wypłata odszkodowania, a klientka rzeczywiście bardzo boleśnie upadła – relacjonuje detektyw.
Dlaczego warto poprosić detektywów o pomoc?
– Grupa AVERTO reprezentuje interesariuszy w sprawach przeciwko agentom i agencjom ubezpieczeniowym. Nie ma naszej zgody na to, by mieszkańcy otrzymywali wielokrotnie zaniżone propozycje za pokrycie szkód w wypadkach samochodowych czy za urazy w miejscu pracy. Propozycje agentów nie pokrywają ani kosztów leczenia ani naprawy pojazdów Agencje przyjęły standard działania – proponujemy jak najmniej, a niektórzy zaakceptują taki stan rzeczy dla świętego spokoju. To błąd! – dodaje detektyw Marczulewska.