Najpierw niewinne wiadomości, a potem wyłudzenie tysięcy złotych. Pandemia rozpowszechniła nie tylko spotkania przez Internet, ale też szantaże. Ich liczba wzrosła o kilkaset procent. Detektyw Małgorzata Marczulewska stawia sprawę jasno – „Szantażystom się nie ulega.”
Okres pandemii renesansem szantażystów
Od marca 2020 roku średnia ilość spraw o szantaż w grupie Averto wzrosła o kilkaset procent. W czasie, gdzie ludzie zostali zamknięci w domach, życie przeniosło się niemal w całości do internetu, a możliwości zarobkowe wielu z nas zostały ograniczone, coraz więcej osób zaczęło uciekać się do oszustwa, szantażu i wyłudzanie pieniędzy. Przeniesienie życia do sieci rozpowszechniło spotkania internetowe, w tym również te o podłożu erotycznym. Bariera ekranu z jednej strony pozwala poczuć się swobodnie, z drugiej uniemożliwia kontrolę nad tym czy nie jesteśmy nagrywani. Filmy i zdjęcia zdobywane w ten sposób często są przedmiotem szantażu. Wirtualny świat jak żaden inny naraża na bycie ofiarą wyłudzania pieniędzy.
-W przypadku szantażystów mamy do czynienia zarówno z nowymi grupami, które dopiero się uczą w jaki sposób naciągać ludzi i wyłudzać od nich pieniądze, jak i z grupami bardzo mocno w tym wyspecjalizowanymi, które przy pomocy odpowiedniego sprzętu informatycznego czy teleinformatycznego dokonują oszustw niemożliwych do wykrycia. – mówi detektyw Marczulewska.
Nad ofiarami szantażu często biorą górę emocje, w takim stanie trudno jest racjonalnie ocenić sytuację, a jeszcze trudniej przeciwstawić się szantażyście. Detektywi nie pozostawiają wątpliwości – nie można ulegać szantażom. Dlatego wszelkie kontakty z szantażystą powinny być przekierowane na osobę trzecią, która będzie na tyle odporna psychicznie, żeby poradzić sobie z szantażystą. Prowadzić rozmowy bez emocjonalnego zaangażowania, przedstawić szantażyście wszystkie sankcje prawne, wyprowadzić go z przekonania, że dostanie pieniądze, a w przypadku, gdy osobą pomagającą jest detektyw, nawet namierzyć kim jest faktyczny szantażysta.
Może pogadamy? Może się napijemy? Może się rozbierzesz..?
Bardzo często do szantażu dochodzi na tle obyczajowym i erotycznym. Żyjemy w czasach, w których robienie zdjęć i nagrywanie filmików jest bardzo powszechne i dziecinnie proste. Sprowokować kogoś do różnego rodzaju zachowań przed kamerą komputera czy telefonu też nie jest problemem. Niektórzy sami chętnie urządzają występy przed kamerą, inni potrzebują zachęty. Portale randkowe pełne są dwuznacznych, a nawet obscenicznych zdjęć. Ich powszechność może uśpić czujność. Osoba, która decyduje się na zdjęcia o zabarwieniu erotycznym, nie tylko zakłada, że nie zostaną one użyte przeciwko niej, ale często zupełnie nie bierze pod uwagę, że w ogóle istnieje taka możliwość. Dodatkowo szantażyści potrafią skutecznie uśpić czujność. Zaczyna się od propozycji rozmowy przez kamerkę, wspólnego picia online, a dopiero potem zaczynają się prowokacje i namawianie do rozebrania się.
– Uważam, że dopóki to nie jest przestępstwo, czyli dopóki nie mamy do czynienia z pedofilią czy ze zmuszaniem kogoś, to niech ludzie robią, co chcą i nikt nie powinien w to ingerować. Jeśli ktoś ma ochotę się rozbierać, to niech się rozbiera. – mówi detektyw. – Sugeruję, żeby tego nie robić, z uwagi na to, że żyjemy w czasie, w którym przejąć taki filmik czy nagrać kogoś nie jest żadnym problemem. Zastanówmy się czy jeżeli zostaniemy nagrani, to czy taki film nie zrobi nam więcej szkody niż pożytku. Mamy sprawę, w której mężczyzna rozebrał się przed kamerą na niecałe 3 min. Zapłacił już 10 000 zł i trafił do nas, bo dostał następną informację, że ma zapłacić kolejne 30 000. Zawsze powtarzam osobom szantażowanym, że szantażystom i terrorystom się nie ulega. – podkreśla Marczulewska.
Kwestia rozważania zysków i strat często pojawia się, gdy jest już za późno. Niespodziewanie okazuje się, że coś, czym nie chcieliśmy się dzielić, trafiło w ręce szantażysty. Wyłudzenie pieniędzy najczęściej odbywa się poprzez groźby przekazania zdjęcia lub filmu do rodziców, współpracowników, dalszej rodziny, znajomych, współmałżonka, a nawet uczniów w przypadku zawodów związanych z nauczaniem. Niewiele osób jest odpornych na szantaż lub zdolnych powiedzieć „rób, co chcesz – nie zapłacę” albo uciec się do manipulacji twierdząc, że nie jest osobą ze zdjęć. Najczęściej bezpośrednie rozmowy szantażowanego z szantażującym kończą się wyłudzaniem coraz większych pieniędzy, a w skrajnych przypadkach nawet próbami samobójczymi. Osoba szantażowana nie powinna prowadzić żadnych rozmów z szantażystą.
PODCAST GRUPY AVERTO:
https://www.youtube.com/watch?v=SshARceYYjM
https://soundcloud.com/averto-sp-z-o-o/43-szantazystow-jest-coraz-wiecej