Nie takie „I love you” silne, jak się wydawało. O tym czy wakacyjna miłość może skończyć się tragedią mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.

Starsza kobieta odtrąciła całą rodzinę na rzecz 21-latka

Sezon wakacyjny sprzyja poznawaniu nowych ludzi, rozwijaniu się związków i zakochiwaniu się. Zwłaszcza podczas wyjazdów zagranicznych, gdzie można spotkać czarujących, szarmanckich, intrygujących i egzotycznych mężczyzn, którzy traktują kobietę jak księżniczkę i obrzucają komplementami. Trudno uwierzyć, że ci sami mężczyźni znikają z dnia na dzień zabierając część lub cały majątek swojej kolejnej ofiary.

– W zeszłym roku w naszej agencji detektywistycznej była sytuacja, w której dużo starsza kobieta, żeby nie powiedzieć – seniorka – została uwiedziona przez 21-latka. Do tego stopnia zwariowała, bo to już ciężko nazwać tylko zakochaniem, że jak wróciła do Polski i usłyszała od rodziny, że może nie chodzi o miłość, tylko o pieniądze to odtrąciła całą rodzinę. Nie chciała mieć kontaktu z dziećmi, wnukami, koleżankami, była tak zaślepiona, że patrzyła tyko i wyłącznie na to w jaki sposób może spotkać się z tym mężczyzną i ściągnąć go do Polski. – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.

Związki wakacyjne nie zawsze oznaczają zagrożenie czy oszustwo, jednak należy się upewnić, że obie strony grają w tę samą grę. Oszuści nie chcą tworzyć związku, chociaż będą mówili wszystko to, co chce usłyszeć ich ofiara, zależy im przede wszystkim na wyciągnięciu pieniędzy lub uzyskaniu innych korzyści takich jak zdobycie wizy do Polski lub do Europy. Wizja ogromnej miłości od pierwszego wejrzenia bywa kusząca, ale kobiety powinny mieć oczy szeroko otwarte. Kiedy nowy ukochany prosi o pieniądze, to powinien być pierwszy niepokojący sygnał, że prawdopodobnie mamy do czynienia z oszustem.

Agresja oddala, fakty zbliżają

Środowisko ofiary często widzi szybciej niepokojące sygnały i reaguje bardzo drastycznie mówiąc takiej osobie wprost, że ukochany jest z nią tylko dla pieniędzy. Tego typu uwagi wywołują agresję i sprawiają, że osoba oszukiwana oddala się od bliskich, którzy według niej chcą zniszczyć jej szczęście. Uświadamianie oszustwa powinno odbywać się delikatnymi krokami i powoływać się na fakty, sytuacje które mają bądź miały miejsce, zamiast na przypuszczenia.

– Kobiety zgłaszają się rzadko, głównie już po przelaniu jakichś pieniędzy i urwaniu się kontaktu z takim mężczyzną. Częściej zgłaszają się do mnie członkowie rodziny takiej osoby. – mówi detektyw. – Podejmując czynności ustalamy często, że taki człowiek ma swoją rodzinę za granicą, czasem niejedną żonę i cała wizja jego osoby przedstawiona ofierze jest fałszywa. Kobieta, która dostaje takie dowody często w pierwszej chwili reaguje agresją w stosunku do rodziny, ale kiedy ta pierwsza agresja i emocje opadną to zaczyna się zdroworozsądkowe myślenie, które doprowadza do tego, że zdaje sobie sprawę, że padła ofiarą oszusta.

Wykrycie wprawnego oszusta nie zawsze jest proste. Często nie proszą o pieniądze wprost, tylko mówią o swoim złym losie i brakach finansowych. Oszuści opanowali sztukę manipulacji do tego stopnia, że propozycja finansowa wychodzi ze strony osoby oszukiwanej. Powołują się na sytuację rodzinną, brak środków na przyjazd, chorobę i wiele innych. Nie zawsze chodzi o pieniądze, zdarzają się śluby korespondencyjne, które kończą się tym, że po przyjeździe oszust szybko zaczyna rozglądać się w poszukiwaniu lepszej partii.

Cena za czułość – mieszkanie i oszczędności.

Sprawdzenie mężczyzny obcej narodowości, który pracuje za granicą nie jest proste. Detektywi prowadzą takie sprawy w Egipcie, Tunezji, na Rodos i w wielu innych miejscach. Czynności prowadzone za granicą wiążą się z wyższymi kosztami, a nie każdy może sobie na to pozwolić.

– Czynności dozujemy w zależności od tego jak bardzo klient jest zdeterminowany i jak duże są jego zasoby finansowe przeznaczone na tę sprawę. Możemy wykonać część czynności zdalnie, ale jeśli nie dadzą pożądanego skutku to należałoby przeprowadzić je w miejscu pobytu osoby podczas wakacji, a to wiąże się z wyższymi kosztami. – tłumaczy Marczulewska. – Jedna z ostatnich spraw jaką prowadziłam polegała na tym, że Egipcjanin nakłonił kobietę ponad trzydzieści lat starszą od siebie, żeby sprzedała mieszkanie i wysłała mu pieniądze. Powiedział, że nie może dostać wizy do Polski, ale może przyjechać do Hiszpanii i potrzebuje pieniądze na to, żeby w Hiszpanii kupić dom. Ona to zrobiła i oczywiście kontakt się urwał.

Im szybciej ktoś zauważy niepokojące sygnały i zareaguje tym szybciej może być w stanie otworzyć takiej osobie oczy, a co za tym idzie uchronić ją przed ogromnymi konsekwencjami. Osoba oszukana często zostaje w Polsce bez mieszkania i pieniędzy, a nawet bez możliwości zarobkowych, ponieważ ofiarami często padają osoby w wieku emerytalnym lub przedemerytalnym. Należy zachować czujność i jasność umysłu, nie tylko jako osoba uwodzona, ale również wśród swoich bliskich. Niewinna wakacyjna miłostka może nieść za sobą tragiczne w skutkach konsekwencje.