Grupa AVERTO i detektyw Małgorzata Marczulewska kilka miesięcy temu nagłaśniały sprawy dzikich lokatorów – większość z nich udało się zakończyć szybko i sprawnie. Zaskakująca była jednak rosnąca skala ilości dzikich lokatorów oraz ich bezczelność i arogancja. Czy takich spraw jesienią jest mniej? Niestety wręcz przeciwnie. – Pięć miesięcznie to minimum. To eksmisje z całej Polski. Co niepokojące, wiele z nich dotyczy obcokrajowców np. obywateli Ukrainy czy Gruzji. Zdarzają się także eksmisje np. z lokali pracowniczych lub ustalanie miejsca przebywania pracowników, którzy zniszczyli wynajmowane im na czas pracy mieszkania – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
Jedna z Pań powiedziała, że ona się wyprowadzi dopiero, jak znajdzie sobie „innego frajera”
– Nie mogę uwierzyć, że udało się to zrobić – napisała do detektyw Małgorzaty Marczulewskiej zadowolona klientka. To efekt eksmisji, która zakończyła się w tym tygodniu. Mieszkanie naszej klientki zajmowali lokatorzy z Gruzji, którzy od blisko roku nie płacili za czynsz i za media i skutecznie unikali jakiegokolwiek kontaktu z właścicielką. Takich spraw jest coraz więcej.
Od ostatnich publikacji Grupy AVERTO na temat dzikich lokatorów minęło kilka miesięcy. Poruszaliśmy ten temat między innymi w czasie debaty parlamentarnej. Politycy jednak nie są skłonni do szybkich i odważnych rozwiązań w zakresie prawa lokatorskiego.
– Obecnie w Polsce prawo stoi po stronie przestępcy. Należy głośno mówić o tym, że jeżeli ktoś zajmuje czyjeś mieszkanie, niszczy je, nie płaci za media, to jest to przestępstwo. Jestem oburzona pasywnością organów ścigania i polityków w tym temacie. Sprawy, jakimi zajmowałam się tej jesieni w temacie dzikich lokatorów to oburzające przypadki wykorzystywania swojej pozycji i bezczelne zajmowanie mieszkań. Jedna z Pań powiedziała, że ona się wyprowadzi dopiero, jak znajdzie sobie „innego frajera” na wynajem. Inny lokator urządzał w wynajmowanym mieszkaniu regularne libacje alkoholowe z udziałem ludzi o złej reputacji, co kończyło się policyjnymi interwencjami – dodaje
– Martwi mnie, że zdarzają się także interwencje, gdy lokale zajmują obywatele Ukrainy czy ostatnio Gruzji. To znaczy, że te osoby już nauczyły się mankamentów naszego systemu prawnego, co może oznaczać, że znajdą naśladowców – dodaje Małgorzata Marczulewska.
Jak działa Grupa AVERTO?
Grupa AVERTO zajmuje się tematami związanymi z dzikimi lokatorami już od dekady. Mamy na koncie setki udanych eksmisji.
Zawsze działamy taktycznie. Od szybkości działania ważniejsza jest tutaj etyka i konsekwencja. Gwarantujemy klientom, że eksmisja nie będzie wiązać się z problemami prawnymi. Gdy dochodzi np. do siłowego wyprowadzenia dzikiego lokatora, to może on mieć roszczenia wobec właściciela mieszkania i nawet skarżąc go o pobicie czy zlecenie pobicia – mamy takie doświadczenia.
Nasze działanie polega na rozpoznaniu środowiska i skutecznej interwencji.