W ostatnich tygodniach intensywnie dyskutowano o tym, czy należy obniżyć limit płatności gotówkowych. Skrytykowany przez przedsiębiorców projekt zakładał, że opłata gotówkowa w przypadku przedsiębiorców zmniejszy się do 8 tysięcy złotych, a osób fizycznych do 20 tysięcy. Oznaczało by to, że przedsiębiorcy będą znaczną większość transakcji dokonywać nie fizycznie, a za pośrednictwem faktur i księgowości online. Takie działanie skrytykowała Północna Izba Gospodarcza. Prezes Małgorzata Marczulewska na prośbę Izby skomentowała temat.

Na szczęście sprawa została do odwołania zawieszona. Na ten moment nie wiadomo, kiedy nowy limit zacznie obowiązywać. Nie nastąpi to jednak w 2024 roku.

Dlaczego z punktu widzenia ekspertów obniżenie limitu płatności gotówkowych to zły pomysł?

– Według statystyk prawie 50% przedsiębiorców odczuwa niepokój związany z terminowością opłaty faktur przez swoich klientów. 72% ma regularny problem z otrzymaniem zapłaty, a średni czas opłacania faktur wynosi 13,2 dnia. Nie ma nic dziwnego w tym, że przedsiębiorcy, szczególnie Ci mniejsi, wybierają gotówkę, a nie transakcje online. Gotówka to dla nich pewność zapłaty. Nowe limity będą to poczucie bezpieczeństwa znów wystawiać na próbę – mówi windykator Małgorzata Marczulewska.

Publikacje medialne w tej sprawie, z wypowiedziami Prezes Małgorzaty Marczulewskiej i ekspertów Północnej Izby Gospodarczej:

https://www.prawo.pl/biznes/przedsiebiorcy-nie-chca-ograniczania-transakcji-gotowkowych,521442.html

https://www.pit.pl/aktualnosci/przedsiebiorcy-przeciwni-ograniczeniu-obrotu-gotowkowego-wskazuja-szereg-zagrozen-1008399