Sprawy przeciwko agentom ubezpieczeniowym zajmują już na stałe znaczną ilość miejsc na wokandzie. Ubezpieczalnie wypłacają tylko część pokrycia szkód lub całkowicie odmawiają zapłaty licząc na to, że osoba ubezpieczona nie upomni się o należne pieniądze, które chętnie zachowują dla siebie. Detektyw Małgorzata Marczulewska mówi „Basta!” bezczelności agentów ubezpieczeniowych.
Ubezpieczeniowy folklor
Rośnie tendencja uchylania się ubezpieczycieli od zapłaty odszkodowań. Agencje ubezpieczeniowe liczą na to, że niewielki procent pokrycia szkód zamknie usta poszkodowanym oraz na to, że z lenistwa lub braku środków odpuszczą wchodzenie na drogę sądową. Bywa, że uginają się pod ciężarem skarg, ale najczęściej czekają na pozew. Przeciętna sprawa tego typu trwa około 5 lat, w ciągu tych lat pieniądze poszkodowanego leżą na koncie ubezpieczyciela i procentują. Jeśli pozywający wygra, procent uzyskany przez lata pokryje straty, a do tego istnieje szansa na wyrok korzystny dla agencji ubezpieczeniowej. Na przedłużaniu wypłacenia należnych środków i zaniżaniu wartości szkód agenci ubezpieczeniowi zyskują ogromne środki finansowe.
– Umowy ubezpieczeniowe bywają tak absurdalne, że zwykły człowiek nie jest w stanie wywnioskować, co dokładnie podpisuje. – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska. – Dobrym przykładem jest chociażby ubezpieczenie OC, w którym ubezpieczyciel zastrzega, że będzie płacił tylko za technologiczny czas naprawy. Samochód po wypadku trafia do warsztatu, gdzie czeka na dostawę części, a często również w samej kolejce do naprawy. Jeśli jest samochód zastępczy to ubezpieczyciel pokryje koszty tylko za czas kiedy część była faktycznie wymieniana, bo tylko to jest technologiczny czas naprawy, a nie czas oczekiwania.
Rzeczywistość wygląda tak, że można odrzucić pierwszą opcję ubezpieczyciela bez zaglądania w nią, bo z założenia jest to zaniżona propozycja. Obowiązek płacenia ubezpieczenia OC jest narzucony ustawowo, jednak pozyskanie należnych środków wynikających z niego nie jest takie łatwe. Dodatkowym utrudnieniem są ludzie, którzy celowo oszukują i naciągają ubezpieczycieli powodując wypadki dla korzyści. Chroniące się przed nimi ubezpieczalnie wymyślają jeszcze bardziej zawiłe sposoby i utrudnienia w dochodzeniu praw wynikających z umowy ubezpieczeniowej.
Bezczelna arogancja agentów ubezpieczeniowych
– W sytuacji ze szkodą samochodową należy korzystać z autoryzowanych serwisów lub takich, z którym ubezpieczyciel ma umowę, w przeciwnym wypadku na pewno będzie się uchylał od wypłacenia środków. – radzi detektyw. – Trzeba dyskutować z argumentami firm ubezpieczeniowych. Za absurdalnie niskie wyceny ubezpieczyciele powinni być obarczani karą, żeby następnym razem dobrze wykonywali swoją pracę. Ani rządzący ani Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jeszcze się za to nie wziął. W przypadku samochodów powinny być na przykład cenniki ogólne określające wartości części i kosztów wymiany.
Ubezpieczenia to nie tylko samochody. Szkody mogą dotyczyć zarówno obiektów materialnych jak i uszczerbku na zdrowiu, najważniejsze jest, żeby znaleźć podmiot odpowiedzialny za szkodę. Dopóki nie będziemy w stanie określić i udowodnić kto jest odpowiedzialny za poniesioną przez nas stratę to ubezpieczyciele będą się uchylać od odpowiedzialności i podważać wiarygodność roszczeń. Uniknąć czekania miesiącami na odpowiedzi na wnioski i wypłatę środków można wyłącznie poprzez dokładne ustalenie od kogo należy pozyskać odszkodowanie finansowe, a to nierzadko okazuje się być trudnym zadaniem. Zanim uznamy, że szkoda zachodu warto zwrócić się do doświadczonych detektywów.
– Jeżeli ubezpieczyciel odmawia wypłaty całości lub części odszkodowania to chętnie zajmiemy się taką sprawą. Mamy już wprawę w walce z takimi firmami, wiemy co zrobić i jakich argumentów użyć, żeby chcieli wypłacić pieniądze. – zapewnia detektyw Marczulewska. – Zapraszam również tych, którzy mają problem z dotarciem do informacji kto za ich szkodę odpowiada, np. w przypadku gdy sprawca uszkodzenia uciekł. Takie sprawy również prowadzimy. Jeżeli szkoda typu uszczerbek na zdrowiu została wyceniona na 10 tysięcy złotych, a ubezpieczyciel proponuje sto złotych, to jest to bezczelna arogancja. Chętnie powalczymy z każdą agencją ubezpieczeniową.
PODCASTY: