7 października doszło do brutalnego napadu na kierowcę taksówki w Szczecinie. Mężczyzna został zaatakowany pięściami zmuszony został do ucieczki, gdy agresor groził mu śmiercią. W lipcu w Świnoujściu za to kierowca z aplikacji został niemal uduszony. Sprawca ataku usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.  Coraz częściej codziennością stają się ataki na kierowców. Jest to jeden z powodów, które sprawiają, że pracuje ich na ulicach coraz mniej. Wiele z tych ataków ma charakter nienawiści na tle narodowościowym.

 

Pijani agresorzy zwykle przypuszczają ataki w godzinach nocnych. Zwykle bez powodu

Zdarzenie ze Szczecina, które miało miejsce kilka dni temu zostało uwiecznione na filmie z kamery samochodowej. Widzimy na nim trójkę głośno zachowujących się pasażerów i spokojnego, wręcz przestraszonego kierowcę z Ukrainy, który w pewnym momencie zostaje zaatakowany najpierw słownie, a potem fizycznie.

– Ataki na kierowców taksówek niestety zdarzają się bardzo często. W tym roku zgłosiło się do nas przynajmniej kilku kierowców, którzy prosili o namierzenie atakującego, który może być niebezpieczny także dla innych. Nie wszystkie samochody wyposażone są w kamery, a niektóre rejestrują nie wnętrze, a to, co dzieje się na jezdni. Ataki na kierowców zwykle mają miejsce w godzinach nocnych na kursach miejskich, gdzie pasażerem zwykle jest ktoś pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Czasem nawet nie ma powodu ataku. Po prostu zaczyna się szamotanina – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.

Sytuacja ze Szczecina pokazuje, że agresorzy czasem szukają pretekstu by zaatakować, tutaj motorem agresji była rzekoma pomyłka kierowcy, który prowadził auto tak, jak podpowiadała mu nawigacja.

 

„Dlaczego tu ku*** jeździsz, a nie walczysz na wojnie?”

Wiele ataków na kierowców taksówek i samochodów obsługujących kursy na aplikacji ma charakter narodowościowy. Dla agresora powodem do ataku jest to, że obsługuje go Ukrainiec, ale czasem nawet tutaj następują pomyłki.

– Po zdarzeniu do którego doszło 7 października postanowiłam zapytać kierowców do jakich sytuacji dochodzi. Usłyszałam, że jeden z kierowców został ostro zwyzywany za to, że jest Ukraińcem, a tak naprawdę jest Gruzinem, co w żaden sposób nie docierało do pijanego agresora. Inny kierowca z Ukrainy był atakowany za to, że wozi ludzi po Szczecnie, a nie walczy na wojnie. Sytuacje fizycznej agresji zdarzają się także niestety coraz częściej, co również jest powodem przez który wielu kierowców rezygnuje z pracy – mówi Małgorzata Marczulewska.

Detektywka apeluje, by kierowcy zgłaszali przypadki agresji wobec nich.

– To niestety w tej sytuacji jest chyba największy problem. Kierowcy z zagranicy nie zgłaszają, że ktoś ich napadł, ubliżał im czy groził. To jest przyzwalanie na agresję, co nigdy nie powinno mieć miejsca. Ataki fizyczne nasilają się, gdy jest na nie przyzwolenie. Niestety praca kierowcy jest zawodem podwyższonego ryzyka na agresję fizyczną. Prosimy o zgłaszanie się do nas kierowców, którzy mieli problem tego typu. Będziemy starali się społecznie pomóc – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.

Sprawca napadu na taksówkarza z 7 października został zatrzymany. Prokuratura w Szczecinie postawiła mu zarzut ataku na tle narodowościowym.