Historie dzikich lokatorów niestety nie są przypadkami odosobnionymi, a mają miejsce każdego dnia. Są to tragedie, które nierzadko doprowadzają ludzi do ruiny. W tych historiach prawdziwymi ofiarami są właściciele mieszkań, którzy popadają w ogromne długi, depresje i muszą toczyć wieloletnie walki, aby odzyskać własną nieruchomość.

Pani Joanna – emerytka ze Szczecina, która została kolejną ofiarą oszustów

Pani Joanna przez wiele lat oszczędzała pieniądze, aby zainwestować je w nieruchomość. Zakup mieszkania na cele inwestycyjne miał zapewnić jej dodatkowy dochód do skromnej emerytury. Emerytka wynajęła mieszkanie sympatycznej kobiecie, która sprawiała wrażenie wiarygodnej i wypłacalnej. Ale już po kilku miesiącach sytuacja zaczęła się zmieniać na gorsze.

– Pani na spotkaniu sprawiała naprawdę dobre wrażenie. Mieszkanie bardzo jej się spodobało i już na drugi dzień wróciła z połową zadatku, aby przypadkiem ktoś inny jej nie uprzedził. Nic nie zwiastowało późniejszej tragedii. Nie miałam względem niej żadnych podejrzeń, że okaże się oszustką – mówi Pani Joanna.

Na początku najemczyni się tłumaczyła i prosiła o więcej czasu na uregulowanie opłat. Później kontakt ustał i kobieta zaczęła unikać właścicielki mieszkania. Kolejną przykrą niespodzianką było wprowadzenie przez najemczynie kolejnego mieszkańca do nieruchomości bez powiadomienia i zgody właścicielki.

– Poszłam kiedyś do tego mieszkania, by poprosić o płatność. Jakiś przebywający tam mężczyzna rzucił do mnie stekiem wulgaryzmów. Wyglądał, jakby był pod wpływem alkoholu. Byłam przerażona sytuacją. Wypowiedziałam wtedy umowę – dodaje kobieta.

Długi zaczęły narastać, a Panie Joannie brakowało narzędzi do działania, aby odzyskać własne mieszkanie. Czuła się bezsilna i postanowiła zwrócić o pomoc do detektywa.

Dzicy lokatorzy, jako powszechne zjawisko

Niestety historii o niewypłacalnych najemcach, którzy po wypowiedzeniu umowy nie chcą opuścić nieruchomości jest coraz więcej. Największy problem stanowią przepisy prawne, gdyż w obecnym kształcie chronią przede wszystkim lokatora, a nie właściciela.

– Klientka podjęła szybko działania, gdyż nie mogła sobie pozwolić na to, aby i tak wysokie już zadłużenie rosło dalej. Wysłała wypowiedzenie umowy, zgodnie z prawem, na dwa znane jej adresy. Powołała się na nieprzepisowe wprowadzenie mężczyzny do mieszkania bez powiadomienia jej i zgody. Oczywiście ten mężczyzna miał już na wszystko odpowiedź, twierdząc, że nie odebrali korespondencji, gdyż… Właścicielka włamała im się do skrzynki pocztowej. Widać tutaj doświadczenie w dzikim zajmowaniu mieszkań – mówi detektywka Małgorzata Marczulewska.

Sytuacje z dzikimi lokatorami stają się coraz częstsze, zarówno w Szczecinie jak i całym kraju. Dopóki przepisy prawa nie zostaną zmienione to według ekspertów istnieje realne zagrożenie, iż problem ten będzie wyłącznie eskalował.

– Dzicy lokatorzy są bardzo wyspecjalizowani w przepisach prawa i doskonale wiedzą jak się zachowywać, aby bezkarnie zajmować lokum jak najdłużej. Chociażby zdają sobie sprawę z tego, że nieodebranie pozwu eksmisyjnego w formie korespondencji sprawia, iż postępowanie nie może się rozpocząć. Polskie prawo jest tak skonstruowane, że właściciel nie ma praktycznie żadnych praw i jest na przegranej pozycji w starciu z dzikim lokatorem. I od tego jesteśmy my. Wkraczamy, gdy sytuacja jest beznadziejna i szukamy rozwiązań, aby tych najemców wyprowadzić – mówi detektywka Małgorzata Marczulewska.

Czy jest nadzieja na zmianę?

Detektywka Małgorzata Marczulewska wraz z kancelarią Wódkiewicz, Sosnowski i Jarosiewicz przygotowali petycje i projekt ustawy. Zmiana miałaby się odbyć na rzecz właścicieli, aby dzicy lokatorzy byli mniej chronieni.

– Dopóki nie zmienią się przepisy to niestety ten patologiczny margines będzie to wykorzystywał. Nie rozumiem dlaczego, jeśli ktoś ciężko zapracował i kupił nieruchomość to nie ma do niej żadnych praw, gdy dochodzi do takiej sytuacji. To nie może być tak, że dziki lokator zajmuje mieszkanie, nie płaci za nic, chwali się znajomością przepisów i ostatecznie to jeszcze właściciel może stanąć przed sądem, a nie dziki lokator. Dlatego opracowaliśmy projekt ustawy, który postuluje zmiany mające zacząć chronić właściciela, a nie oszusta – mówi detektywka, Małgorzata Marczulewska.

 

ZOBACZ MATERIAŁY:

https://wszczecinie.pl/dzicy-lokatorzy-na-gumiencach-zdesperowana-wlascicielka-mieszkania-drze-o-kolejne-miesiace-nie-moge-ich-utrzymywac/52565

https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/emerytka-ze-szczecina-utrzymuje-dzikich-lokatorow-to-systemowa-patologia/cxx4lvm,2b83378a

https://szczecin.tvp.pl/89732028/dzicy-lokatorzy-w-szczecinie-wlascicielka-walczy-o-odzyskanie-mieszkania