Jeśli wydaje się wam, że na skok w bok decydują się tylko osoby z długoletnim stażem małżeńskim, jesteście w błędzie. Coraz częściej zdradzają osoby młode, będące tuż po ślubie lub takie, które dopiero planują stanąć na ślubnym kobiercu. Czy warto taki związek ratować? Kto częściej zdradza – kobiety czy mężczyźni? I dlaczego tak się, w ogóle dzieje? – o to zapytaliśmy detektyw Małgorzatę Marczulewską z grupy Averto.

 

Kto potrzebuje „motylków w brzuchu”?

Ostatnie statystyki pokazują, że współczynnik rozwodów w przypadku młodych małżeństw jest najwyższy w historii. Aż 40 procent par po ślubie nie doczekuje nawet 10 lat wspólnego pożycia, a głównym powodem w 80 procentach jest tzw. niezgodność charakterów.

– Ta niezgodność charakterów to w znaczącej większości zdrada tylko ubrana w bardziej dyplomatyczne słowa – przyznaje detektyw Małgorzata Marczulewska, która prowadzi wiele spraw dotyczących niewierności partnerów w związku.

Co ciekawe w grupie osób w wieku ok.40-50 lat częściej zdradzają mężczyźni. W przypadku ludzi młodszych, tj. 20-parolatków prym w tej niechlubnej dziedzinie wiodą jednak panie.

– Trudno powiedzieć, dlaczego ludzie, szczególnie młodzi, rzekomo zakochani, wzajemnie się oszukują i zdradzają – mówi detektyw Marczulewska. – Łatwiej zrozumieć motywy osoby będącej w długoletnim związku, która zdradę tłumaczy rutyną, chęcią poczucia jeszcze raz tzw. motylków w brzuchu niż kogoś, kto dopiero zaczął związek, jest miesiąc po ślubie, spodziewa się dziecka i zdradza. Mam wrażenie, że wynika to ze zmiany podejścia do życia. Jeszcze 40 czy 50 lat temu rozwód uznawany był za życiową porażkę. Kobiety często godziły się nawet na przemoc ze strony męża, byle tylko utrzymać związek. Teraz poszło to w drugą stronę, mam jednak wrażenie, że aż za daleko. Młodzi małżonkowie podejmują decyzje nieprzemyślanie, a kiedy pojawia się pierwszy problem w związku, zamiast go rozwiązać, szukają sobie kogoś innego – mówi.

 

Niezobowiązujące? Jednorazowe? Wynikające z popędu czy uczuć? Jaka jest zdrada młodych ludzi?

 

Młodzi mężczyźni po ujawnieniu ich zdrady często przyznają wprost, że potrzebują spotkań z wieloma kobietami. Żonę wciąż przedstawiają, jako tę najważniejszą, która będzie matką ich dzieci i ostoją bezpieczeństwa, do której zawsze mogą wrócić, ale jednocześnie nie widzą nic złego w romansach z innymi kobietami.

– Moim zdaniem wynika to poniekąd z wychowania, ale też z czasów, w jakich młodzi ludzie teraz dorastają – mówi detektyw Marczulewska. – Obecni 50- czy 60-latkowie musieli w młodości na wszystko ciężko pracować. Teraz młodzi ludzie mają wszystko podane na tacy. Otrzymują od rodziców samochód, mieszkanie, pieniądze, często tego nie doceniając, nie wkładając w to wysiłku i tak samo podchodzą do związków. Widać to z resztą nie tylko w relacjach damsko-męskich ale także w podejściu młodych do pracy. Potrafią z dnia na dzień odejść albo nie przyjść do biura, nikogo o tym nie informując.

W przypadku zdrad u młodych osób zwykle ich romanse są niezobowiązujące, ale nie jednorazowe. – Często takie osoby wdają się w romans z koleżanką czy kolegą z pracy, nie planują wspólnej przyszłości, ale regularnie spotykają się w wiadomym celu – mówi Marczulewska.

 

A co zrobić kiedy zdrada wyjdzie już na jaw? Odejść czy próbować ratować związek?

– Kiedy zaczęłam pracę jako detektyw myślałam, że zdrady się nie wybacza. Teraz mam inne zdanie – przyznaje Małgorzata Marczulewska.

– Zdradę można wybaczyć, ale muszą być ku temu trzy przesłanki i żadna nie może zostać pominięta. Po pierwsze osoba zdradzająca musi się do wszystkiego, co zrobiła, przyznać i zaspokoić w tym zakresie wiedzę drugiej osoby w takim stopniu, w jakim ona sobie tego życzy. To pozwoli odnaleźć spokój i zamknąć temat tak, aby już do niego nie wracać. Po drugie zdradzający musi przeprosić i szczerze swoich działań żałować. Po trzecie musi mieć drogę naprawczą. Czasami jest tak, że pojawiają się tylko dwa z tych punktów, nie pojawia się ten ostatni i wtedy ten związek nie powinien być w ogóle ratowany. Natomiast jestem też zwolennikiem tego, że jeżeli do zdrady dochodzi przed ślubem lub krótko po ślubie, to powinniśmy się bardzo poważnie zastanowić czy ten związek ratować z przewagą na NIE – mówi ekspertka.

Jeżeli na początku związku, kiedy są motyle w brzuchu, pojawia się zdrada, to co będzie jak nadejdą inne problemy i wyzwania życia codziennego.