Od początku roku do Grupy AVERTO zgłosiło się już pięć osób, które zostały oszukane metodą „na kryptowaluty”. Jedna ze spraw dotyczyła mieszkanki Szczecina, która przelała oszustom ponad 80 tysięcy złotych, w tym pieniądze z pożyczki bankowej. Takich historii jest więcej i co ciekawe, dotyczą one nie tylko starszych mieszkańców, ale i.. bardzo młodych, którzy liczą, że na kryptowalutach szybko zarobią. Efekt to brak pieniędzy i zwykle brak tropu, kto tak naprawdę okazuje się oszustem. Czy detektywi i windykatorzy mają w tym przypadku szanse na odzyskanie pieniędzy?
„Namierzenie oszustów jest możliwe, ale bardzo skomplikowane i często koszty są wyższe niż pieniądze do odzyskania”
Prezes Grupy AVERTO, windykator i detektyw podkreśla, że w Internecie nie ma czegoś takiego jak zaufanie i przelewanie jakichkolwiek środkom obcym osobom, które będą w naszym imieniu inwestować w wirtualne waluty, brzmi jak prosta recepta, by stracić ogromne pieniądze. Jaka jest skala problemu? Trudno powiedzieć, bo do mediów docierają zwykle tylko te najbardziej spektakularne historie. Jak mówi Prezes Małgorzata Marczulewska do szczecińskich detektywów od początku roku trafiło już pięć takich spraw.
– Nasi klienci prosili nas o odzyskanie pieniędzy. Najniższa kwota wynosiła 10 tysięcy złotych, a najpoważniejsza sprawa dotyczyła seniorki, która przelała oszustom 80 tysięcy złotych. To bardzo skomplikowane sprawy, bo zazwyczaj ofiary dobrowolnie przelewały pieniądze „inwestorom”. Co więcej, jedna z naszych klientek nie potrafiła powiedzieć kim jest trader, któremu przelewała przez trzy miesiące po 5 tysięcy złotych na inwestycje – mówi Prezes Małgorzata Marczulewska. – Namierzenie oszustów jest możliwe, ale bardzo skomplikowane i często koszty są wyższe niż pieniądze do odzyskania. Uruchamiamy tutaj informatykę śledczą, śledzimy przepływy finansowe, jesteśmy obecni na forach internetowych na których „inwestorzy” wymieniają się informacjami na temat kryptowalut. Często udaje nam się namierzyć oszustów, ale trudnym zadaniem jest udowodnienie, że doszło do przelewów finansowych – wyjaśnia Prezes Grupy AVERTO.
„Magia Bitcoina działa na młodych ludzi. Chcą zarabiać miliony w Internecie”
Jak mówi windykator i detektyw jest to najbardziej demokratyczny rodzaj oszustwa. Dlaczego? Bo wśród oszukanych jest mnóstwo młodych ludzi: – Magia Bitcoina i legendy o milionowych zyskach doprowadzają do takich sytuacji, że oszukanymi są nie tylko seniorzy, ale i młodzi ludzi. Jeden z naszych ostatnich klientów był studentem, który przekazał „do inwestowania w Bitcoina” ponad 10 tysięcy złotych pożyczonych od rodziców. Inwestor zniknął, pieniądze zniknęły, a namierzanie oszusta nadal trwa. Młodzi ludzie wierzą, że kryptowaluty są dobrym miejscem zarobku. Możliwe, ale trzeba się na tym znać. I trzeba mieć zaufanych ludzi, którzy są w stanie zweryfikować nasze plany – mówi Prezes Małgorzata Marczulewska.
Detektyw ostrzega: zarówno telefony od „traderów z warszawskiej giełdy” jak i wiadomości w mediach społecznościowych to nie są dobre momenty na rozpoczęcie inwestowania. Nie należy także pod żadnym pozorem przelewać pieniędzy firmom i osobom, których nie jesteśmy w stanie zweryfikować i namierzyć.