Każdy zna przypadki zdrad – z telewizji, książek a nieraz niestety z własnego doświadczenia. I choć każda jest inna na swój sposób to jednocześnie wszystkie są emocjonalnym ciosem wymierzonym w drugą stronę, czyli osobę pokrzywdzoną. Detektywi w swojej karierze pracują z tak wieloma historiami zdrad, że mogliby napisać o nich niejedną książkę, która stałaby się hitem list sprzedaży. A więc jakie historie zdrad były w karierze detektywki Małgorzaty Marczulewskiej najbardziej szalone, niebezpieczne i bezczelne?
– Najbardziej bezczelne rodzaje zdrad to te z członkami rodziny, czyli przykładowo jeśli mąż zdradza żonę z jej siostrą bądź drugi przykład to prowadzenie podwójnego życia, czyli jest jedna założona rodzina i ileś kilometrów dalej jest druga, podobna, założona rodzina – mówi Małgorzata Marczulewska.
Prowadzenie podwójnego życia nie jest zdradą jednorazową, a nawet romansem. To sytuacja, gdy dla kogoś jedno życie to za mało, gdy potrzebny jest dreszczyk emocji, ryzyko zdemaskowania. Najczęściej są to sytuacje, gdy prowadzącym podwójne życie jest mężczyzna, kryjący się za pracą wymagającą wyjazdów, długich podróży. Czy to w takim przypadku czy każdym innym, przyłapany na zdradzie czy przyłapana, gdy taka osoba zostaje skonfrontowana zawsze próbuje zaprzeczać, wypiera się, niezależnie od tego jak bardzo jest to nieracjonalnie i jak mocne są dowody.
– Nie znam chyba faceta, gdzie żona zapytała i ten się przyznał. Nawet jak pokazujemy mu zdjęcia to mówi, że to fotomontaż, że to nie on. Pierwsza reakcja w 100% przypadków brzmi „to nie ja” – mówi detektywka Marczulewska.
W swojej karierze każdy detektyw przerabia ogromne ilości historii zdrad. Każda z nich jest trudna i nie chodzi nawet o sam proces odkrywania tej zdrady, ale moment demaskowania. Wiążą się z tym ogromne emocje, często dużo łez, krzyków, złamanych serc a nawet rozbitych rodzin. Jaka historia została z detektywką Małgorzatą Marczulewską najdłużej, którą uważa za najbardziej bezczelną w swojej karierze?
– Dla mnie najbardziej bezczelną zdradą była z członkiem rodziny. Z najbliższą siostrą, której się zwierzała, mówiła o swoich podejrzeniach, wylewała łzy w rękaw. A potem się okazało, że to ona była tą kochanką. To chyba była najpodlejsza zdrada, z którą ja się spotkałam – mówi detektywka.
W tym przypadku zdrada nie zakończyła się jedynie złamanym sercem i rozbitym związkiem czy małżeństwem, ale rozbiciem całej rodziny, utratą bliskiej osoby, której się zaufało. Skutki zdrad mogą być naprawdę dotkliwe, dlatego gdy mamy wątpliwości co do wierności naszej drugiej połówki, gdy odbieramy jakiekolwiek sygnały ostrzegawcze warto się zwrócić do specjalisty o pomoc, aby zweryfikował nasze przeczucia.