Spacer z dziećmi i psem niemal nie zakończył się tragedią. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w przedświąteczny weekend na Pomorzanach. Młoda kobieta z dwójką dzieci i psem przechodziła przez przejście dla pieszych, gdy nagle zza garaży wybiegł w ich kierunku agresywny pies najprawdopodobniej rasy amstaff. Zwierzę chwyciło za szyję czworonoga spacerującego z kobietą i nie chciało go puścić. Trwają poszukiwania niebezpiecznego psa.
Sprawa została zgłoszona detektyw Małgorzacie Marczulewskiej. Znalezienie psa nie jest łatwe, ale konieczne, ponieważ puszczone samopas zwierzę może być niebezpieczne nie tylko dla innych zwierząt, lecz również dla ludzi.
– Moja klientka mówiła, że pies nie zaatakował jej, tylko jej psa, ale nie wiemy, jak może być następnym razem. Dla każdego człowieka starcie z podbiegającym do niego, silnym, agresywnym zwierzęciem, to traumatyczna i niebezpieczna sytuacja. Tutaj też było niebezpieczeństwo, że wystraszone dzieci np. wybiegną pod samochód. Poza tym dla każdego cierpienie jego zwierzęcia jest również wielkim przeżyciem. Zależy nam, by namierzyć właściciela psa, by sprawdzić, czy zwierzę jest zdrowe i czy znajduje się pod odpowiednią opieką. Takie psy muszą być pilnowane – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
Do zdarzenia doszło w okolicy placu Szyrockiego, w pobliżu ulicy Dąbrowskiego. – Zwierzę może więc przebywać w pobliskich garażach, na terenie ogrodów działkowych, potencjalnych lokalizacji jest sporo. Kilkukrotne oględziny nie wskazały nikogo w tym miejscu, kto miałby takie zwierzę – mówi detektyw.
Sprawa została zgłoszona na policję, poszukiwania niebezpiecznego zwierzęcia wciąż trwają.
CAŁY TEKST:
https://wszczecinie.pl/groza-na-pomorzanach-agresywny-pies-rzucil-sie-na-przechodzaca-przez-jezdnie-rodzine-moj-pies-prawie-zostal-rozszarpany/50994