Tragedia z Krakowa wstrząsnęła nie tylko środowiskiem medycznym. Przypomnijmy, lekarz ortopeda został napadnięty przez swojego byłego pacjenta. Człowiek ten wtargną do jego gabinetu i zadał śmiertelne ciosy nożem. Co ważne, napastnik był znany lekarzowi i od miesięcy nie dawał mu spokoju zakłócając jego spokój. Dochodziło także do gróźb karalnych, co miało być zgłaszane służbom, ale należy uznać, że sam lekarz mimo poczucia zagrożenia kontynuował swoją pracę. Detektyw Małgorzata Marczulewska przyznaje, że poza prawnikami najczęściej poddawaną stalkingowi grupą zawodową są właśnie lekarze. Dlaczego? – Bo często obwiniamy ich za nasz stan zdrowia, sytuację życiową, doszukujemy się błędów w ich pracy albo oczekujemy od nich medycznych cudów. Bardzo często lekarz staje się przedmiotem naszej bezgranicznej wiary albo bezgranicznej nienawiści – mówi Małgorzata Marczulewska, detektyw i windykator.
Lekarzy darzymy bezgranicznym zaufaniem. Są dla nas źródłem nadziei albo rozczarowania
Sytuacja z Krakowa jest absolutnie wstrząsająca i pokazuje, że stalking nigdy i pod żadnym pozorem nie powinien być ignorowany. Jeżeli czujemy, że ktoś jest dla nas zagrożeniem, mamy podejrzenia co do jego poczytalności to nigdy nie powinniśmy tych przeczuć ignorować. Tym bardziej jeżeli groźby zyskują formę bezpośrednią i ktoś grozi nam przemocą czy nawet odebraniem nam życia.
– Lekarze są wyjątkową grupą zawodową. Pokładamy w nich wielkie nadzieję. Wierzymy, że nam pomogą. Gdy jednak medycyna okazuje się bezsilna, stan zdrowia się pogarsza lub okazuje się, że nie ma dla pacjenta ratunku to pacjent ten potrafi zmienić życie takiego lekarza w piekło. Stalking ze strony pacjentów jest niestety bardzo częstym zjawiskiem. Często stalkerami okazują się także członkowie rodziny, gdy np. nie udało się pomóc komuś im bliskiemu – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
Detektyw Małgorzata Marczulewska przyznaje, że w swojej karierze pracowała przy przynajmniej kilkunastu przypadkach stalkingu wobec lekarzy.
– To zwykle bardzo przykre sytuacje. Najbardziej w pamięci utkwiła mi sytuacja, gdy para straciła dziecko i obwiniała o to lekarza. Doszło wtedy do zniszczenia samochodu, do nachodzenia w domu i do napaści bezpośredniej. Inna sytuacja to śmierć bardzo młodej kobiety na nowotwór. Jej mąż miał wielkie pretensje do szpitala, że nie wykryto choroby na czas. Kobieta umarła, a jej mąż w bardzo brutalny sposób nachodził lekarzy, awanturował się, pisał listy z pogróżkami – mówi detektyw Marczulewska. – Sytuacja sprzed zaledwie miesiąca to liczne komentarze na profilu jednej z klinik dentystycznych w Szczecinie. Po śledztwie okazało się, że pisała je niezadowolona z zabiegu pacjentka, której reklamacja nie została uwzględniona – wymienia detektyw.
Każda z takich sytuacji pokazuje, że emocje sięgają pułapu trudnego do opanowania i racjonalizacji. Efektem może być wybuch agresji prowadzący nawet do próby okaleczenia czy morderstwa.
Zakochała się w lekarzu, chodziła co tydzień na mammografię
Czy lekarze padają ofiarami stalkingu tylko ze względu na efekty ich pracy medycznej? Detektyw Marczulewska przyznaje, że nie zawsze tak jest.
– Więź między lekarzem, a pacjentem czy pacjentką bywa czasem głębsza. Pacjent słyszy od medyka słowa wsparcia, czuje do niego zaufanie. Czasem to zmienia się w zauroczenie i bywa niebezpieczne. Znam z doświadczenia sytuacje, że pacjentki po prostu zakochują się w swoich lekarzach, co doprowadza do kłopotów, a nawet stalkingu – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
– Jedna z pacjentek zakochała się w bardzo przystojnym lekarzu ze Szczecina. Była u niego na badaniach mammograficznych. To uczucie było tak silne, że uczęszczała do niego na badania niemal co tydzień doszukując się u siebie podstaw choroby. Gdy ten dał do zrozumienia, że nie jest zainteresowany inną niż zawodowa formą kontaktu to doniosła do jego przełożonych w gabinecie medycznym oraz pisała na jego temat negatywne komentarze w sieci – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
– Miałam też niestety sytuacje, gdy lekarz wdawał się w romans z pacjentką, a ta szantażowała go później zepsuciem mu reputacji, skargą do izby etyki lekarskiej czy doniesieniem o romansie żonie i przyjaciołom. Również trudna sytuacja – mówi detektyw Marczulewska.
Wniosek jest jednak jeden – każdy stalking, niezależnie od źródła, musi być zgłoszony służbom i zneutralizowany. Zanim komuś stanie się krzywda.