Kiedy detektyw może pomóc w sytuacji z deweloperem? Ekspert: „Mamy takich spraw niestety coraz więcej”
Paleta tematyczna, kiedy detektyw może być przydatny podczas zakupu mieszkania rośnie z miesiąca na miesiąc. To kwestie związane ze sprawdzeniem czy deweloper ma płynność finansową i nie jest oszustem, ale i coraz częściej sprawy związane z ustalaniem powodów opóźnień w oddawaniu gotowych mieszkań. Nie brakuje również zleceń dotyczących rynku wtórnego. Klienci proszą detektywów o to, by sprawdzić osobę sprzedającą czy o to, by zweryfikować opinię o mieszkaniu i okolicy u sąsiadów. – Mamy obecnie prawdziwy boom na rynku mieszkaniowym. Kupujemy mieszkania, domy, ziemię. Niektórzy przeznaczają na to oszczędności, inni zyski, a jeszcze inni biorą ogromne kredyty. W tej przestrzeni nie brakuje oszustów, stąd działalność detektywów wydaje się być jak najbardziej uzasadniona – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska, Prezes Grupy AVERTO.
Boom na nieruchomości spowodował, że pojawili się na rynku deweloperzy-amatorzy
Spraw dotyczących deweloperów jest coraz więcej. Dotyczą one zarówno sprawdzania nieruchomości i wiarygodności sprzedającego przed zakupem, jak i sytuacji gdy pojawia się niepokojący zwiastun, że z naszym domem czy mieszkaniem może być coś nie tak. Niestety tych drugich sytuacji jest więcej. Prezes Małgorzata Marczulewska podkreśla – jeżeli kupujemy dom czy mieszkanie za setki tysięcy złotych, to wydanie kilkuset złotych na wywiad gospodarczy powinno być wliczone w koszt zakupu. Wiele osób ochroniłoby się przed stratą ogromnych pieniędzy.
– „Nasyłanie” detektywa na dewelopera to nic strasznego. Jako klienci mamy prawo wiedzieć w jakiej jest on kondycji finansowej, z jakich środków buduje mieszkania na sprzedaż, jaka jest opinia mieszkańców jego poprzednich inwestycji. Lokujemy nasze oszczędności albo pieniądze z kredytu w mieszkania i domy, musimy więc być pewni, że to dobra inwestycja. Tym bardziej, gdy kupujemy „dziurę w ziemi”, a nie coś, co fizycznie jest już gotowe – przekonuje detektyw Małgorzata Marczulewska.
– Na rynku nie brakuje deweloperów-amatorów, którzy widząc boom na rynku postanowili zainwestować i budować mieszkania czy domy. Zdarzają się sytuację, że „Szary Kowalski” bierze kredyt, kupuje ziemię i postanawia wybudował mały apartamentowiec. Oczywiście nie ma w tym nic złego jeżeli uczciwy człowiek buduje domy i je sprzedaje. Spotykamy się jednak z sytuacjami, że zamiary nie są odpowiednio przeliczone na siły, wykonawca nie realizuje projektu zgodnie z wytycznymi czy po prostu koszty przerastają inwestora i okazuje się, że mieszkania nie są oddawane na czas. Prowadzimy obecnie kilka takich spraw w całej Polsce. Inwestor jest w stanie upadłości, a ludzie mogą obejrzeć przez płot szkielet budynku w którym znajduje się ich mieszkanie – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
Detektyw prześwietla sytuację finansową dewelopera, ale i czy jego poprzednie inwestycje gotowe były na czas
Nie zawsze w kłopoty wpadają tylko osoby bez doświadczenia na rynku. Zdarza się, że znany deweloper wpada w kłopoty finansowe, ma problem z wykonawcą czy z odbiorem inwestycji. Takie sytuacje również są zgłaszane do detektywów, a ich zadaniem jest weryfikacja czy „wersja oficjalna” podawana przez dewelopera jako powód opóźnień jest zgodna z prawdą. – Ostrożność jest zawsze wskazana, bo historia zna przypadki, że upadają firmy z wielkim doświadczaniem. Raport gospodarczy to zawsze podstawa. W czym może pomóc detektyw? – To nie jest osoba „pierwszego kontaktu” w przypadku zakupu mieszkania, to prawda. Detektyw zbiera informacje o sytuacji dewelopera, sprawdzamy majątek, prowadzone inwestycje, to czy miał już opóźnienia w swojej karierze. Rozmawiamy także z sąsiadami o tym jaka jest jakość wykonywanych przez niego prac. Jesteśmy w stanie szczegółowo sprawdzić kondycje finansową dewelopera. Jeżeli okazuje się, że jakaś inwestycja miała być gotowa rok temu, a nadal nie jest lub gdy pojawiają się wpisy komornicze, to jest to jasny sygnał dla klienta: bądź ostrożny – mówi detektyw Marczulewska.
Jak wygląda sytuacja na rynku wtórnym?
Detektyw Małgorzata Marczulewska przyznaje, że zdecydowanie rzadziej dochodzi do komplikacji jeżeli chodzi o rynek wtórny. Jak to możliwe? Otóż takie procedury sprzedażowe zwykle prowadzone są przy udziale notariusza. Kancelarie notarialne zwykle nie chcą narażać swojej reputacji proponując klientowi trefne inwestycje.
– Oczywiście tutaj ostrożność również jest wskazana. Może dochodzić do niejasnych sytuacji związanych np. z prawami własności do lokalu czy do zatajenia pewnych mankamentów inwestycji. Spotykałam się z sytuacjami, że byliśmy jako detektywi proszeni o sprawdzenie np. czy w okolicy kupowanego mieszkania nie ma kłopotliwego sąsiedztwa. Prosta sprawa, która rzeczywiście jest trudna do weryfikacji przez przyszłego mieszkańca – dodaje Małgorzata Marczulewska.