30 sierpnia kalendarz przypomina nam dzień w którym wspominamy osoby, które zaginęły. Czasem w bliskich jest jeszcze nadzieja, że uda się ich odnaleźć, czasem zaginięcia dotyczą osób sprzed lat, a czasem są to świeże i aktualne historie. – Nie ma niczego trudniejszego dla rodziny niż zaginięcie bliskiego. Zaryzykowałabym tezę, że łatwej pogodzić się z brutalną prawdą, że nasz bliski uległ wypadkowi lub padł ofiarą zdarzenia kryminalnego. Wtedy wiemy co się stało, a gdy osoba znika bez śladu to wisi nad nami cierniowy znak zapytania – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
30 sierpnia w całej Europie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pamięci Osób Zaginionych. Dla detektywów to ważna data, bo na co dzień pracujemy przy przypadkach zaginięć. Takich spraw nie jest dużo, ale jak mówi detektyw Małgorzata Marczulewska wymagają one skupienia, pracy technologicznej oraz strategicznego myślenia.
– Zaginięcie wymaga dokładnej analizy. Naszym zadaniem jest zbadać, co wydarzyło się od momentu, gdy osoba zaginiona była widziana lub zarejestrowano jej ruch ostatni raz. Stawiamy sobie wtedy wiele pytań. Zaczynamy od tego, czy to możliwe, by osoba zaginiona sama chciała zniknąć. Potem analizujemy jej sieć kontaktów, płatności, badamy monitoring, sprawdzamy sytuację rodzinną i zawodową, rozmawiamy z bliskimi o jej kondycji psychicznej. Badanie relacji jest bardzo ważne – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
Zdecydowana większość zaginięć ma charakter kryminalny.
– Dochodzi do porwania, morderstwa, nieszczęśliwego wypadku, a ciało zostaje zabrane z miejsca zdarzenia i ukryte. To są najtragiczniejsze scenariusze, ale zwykle udaje się szybko ustalić jaka jest prawda i znaleźć ofiarę. Czasem dochodzi także do upozorowanego zaginięcia, a za zniknięciem ofiary stoi mąż, żona, przyjaciel, wspólnik, członek rodziny. Dlatego zaginięcie często nawet bardziej niż na zaginionym skupia się na wszystkim co otaczało osobę, której poszukujemy. Relacje bywają wskazówką, a niestety gdy zaginięcie okazuje się motywowane kryminalnie to zwykle stoją za tym osoby bliskie – mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.
A co gdy zaginięcie nie jest motywowane kryminalnie?
– Wypadki także mają miejsce. Historii, że ktoś chce zniknąć, ucieka i zrywa kontakt ze wszystkimi nie jest wiele. Ostatnio cała Polska żyła tematem Izabeli P, która zniknęła na kilkanaście dni. Takie sytuacje są swojego rodzaju ewenementem. Jeżeli ktoś chce żeby ślad po nim zaginął zwykle współpracuje z kimś bliskim i jest to motywowane np. zadłużeniem. Choć przyznajemy, że zdarzały się także sytuacje, że żona uciekała od rodziny, bo chciała zacząć nowe życie z innym mężczyzną. Takie zaginięcia jednak bardzo szybko są weryfikowane – dodaje Małgorzata Marczulewska.
Grupa AVERTO zajmuje się zaginięciami. Dysponujemy sprzętem i mamy wielkie doświadczenie w rozwiązywaniu takich spraw.