W czasach kryzysu gospodarczego najważniejsze jest bieżące poszukiwanie środków finansowych – to fakt niezaprzeczalny i ostatnie statystyki gospodarcze pokazują, że przedsiębiorstwa posiadające płynność finansową lepiej radzą sobie z kryzysem gospodarczym wywołanym przez pandemię koronwirusa. Niektóre przedsiębiorstwa popadają w tarapaty finansowe przez brak wpływów od klientów lub firm, dla których wykonane zostały usługi. – W kryzysie firmy szukają pieniędzy. Jeżeli nie mają wpływów od klientów, którzy blokują płatności, niezależnie od przyczyn, to jest to prosta droga do spirali długów. Potem mamy efekt domina. Jedna firma nie płaci drugiej, druga trzeciej i wszyscy mają problemy – mówi Małgorzata Marczulewska, Prezes Zarządu firmy AVERTO. Jak jest najlepszy czas na rozpoczęcie działalności windykacyjnej? Odpowiedź jest prosta – im szybciej, tym skuteczniej!

  • W czasach pandemii koronawirusa wzrost zainteresowania procesami windykacyjnymi wzrósł o ponad 800%
  • Chcemy odzyskać nasze pieniądze od dłużników, bo boimy się, że w czasach głębszego kryzysu gospodarczego ich firmy upadną, a oni staną się niewypłacalni
  • Klienci coraz częściej przychodzą z zaległościami dwu-trzy tygodniowymi, ale zdarzają się zaległości, które mają… 15 miesięcy. Są sposoby na odzyskanie pieniędzy, ale jest to trudny proces, który wymaga pracy windykatorów i nie tylko
  • Kiedy do odzyskiwania długów wkracza detektyw?

800% wzrost ilości windykacji w czasach pandemii koronawirusa.

Mikroprzedsiębiorcy, którzy do niedawna w obawie o pogorszenie relacji biznesowych nie egzekwowali kategorycznie starych długów, zaktywizowali się w czasie pandemii koronawirusa. Dlaczego? Powodów jest kilka – chęć zabezpieczenia swojej firmy w gotówkę, ale i obawa, że firmy posiadające problemy finansowe nigdy nie oddadzą swoich długów. Statystyki pokazują, że w marcu 2020 roku odnotowano blisko… 800% wzrost ilości działań windykacyjnych. Kolejne miesiące przynoszą kolejne wzrosty. Jak mówi Prezes Zarządu Grupy AVERTO Małgorzata Marczulewska ilość pytań od klientów jest ogromna. Niektóre pytania dotyczą zaległości sprzed zaledwie dwuch-trzech tygodni, a inne niezapłaconych faktur sprzed nawet kilku lat. Koronawirus zmobilizował więc przedsiębiorców do działania i „przypomnienia” sobie o starych zaległościach.

– Klienci dużo szybciej chcą odzyskiwać swoje należności. W roku 2019 trafiały do nas sprawy z przeterminowaniem ok. pół roku, teraz to nawet kilka tygodni. Przedsiębiorcy boją się, że jeżeli nie odzyskają swoich pieniędzy szybko, to mogą nie odzyskać ich wcale – mówi Prezes Zarządu Grupy AVERTO Małgorzata Marczulewska. – Znam osoby, które zostawiały sobie dłużników „na czarną godzinę”, w ramach wieloletniej współpracy niektórzy czekali na regulację faktur nawet kilka miesięcy. To były indywidualne porozumienia bez działań windykacyjnych, ale teraz zażyłości trzeba odstawić na bok. Jeżeli nie weźmiemy się za odzyskiwanie zaległości to możemy nie odzyskać pieniędzy, bo ten rok przyniesie falę upadłości i nie powinniśmy mieć co do tego wątpliwości – dodaje Marczulewska. Jeżeli firma nie regulowała swoich zobowiązań przed koronawirusem, to jest małe prawdopodobieństwo, że pieniądze szybko uda się odzyskać teraz – stąd tak ważne jest by udać się szybko do windykatora, od wyroku sądu i aktywnego działania zależy czy uda nam się odzyskać pieniądze. – Zdarzają się sytuacje, że ktoś przynosi faktury, które powinny być zapłacone nawet dwa lata temu. Jak działać w takiej sytuacji? Mamy swoje sposoby, ale na pewno jest to trudniejsze zadanie – dodaje nasza specjalistka.

Klient często wstydzi się zapytać o pieniądze. Windykator się nie wstydzi.

Zamrażanie pieniędzy w fakturach to praktyka częsta, ale nierozsądna. Szczególnie w czasach kryzysu gospodarczego. – Klienci nie mają sumienia i serca kierować sprawy do sądu lub do windykatora, powołują się na sympatyczną współpracę, bardzo dobre relacje i obawę, że taki ruch spowoduje, że będziemy gorzej traktowani jako przyszli współpracownicy. Na dodatek dochodzi często do sytuacji, że dłużnik się tłumaczy, prosi o wyrozumiałość, powołuje się na trudną sytuacje gospodarczą, ale i często prywatną – mówi Małgorzata Marczulewska, Prezes Zarządu Grupy AVERTO. – Bardzo często jest tak, że wielu przedsiębiorców ma problemy i należy ich wesprzeć dobrym słowem i okazać pewną wyrozumiałość, ale są też firmy, które wykorzystują nasze dobre serce i przez to wpadamy w problemy. Windykatorzy nie wstydzą się zadzwonić i zpytać o regulacje płatności – mówi Prezes Marczulewska. Kiedy dług jest więc sprawą dla windykatora? Odpowiedź jest tak prosta, że aż banalna – im szybciej tym lepiej, im szybciej tym skuteczniej.

Kiedy dług jest sprawą dla detektywa?

Kiedy dług staje się sprawą dla detektywa? – W sprawach gospodarczych ustalamy posiadany majątek dłużnika posiadany, majątek sprzedany, a jeżeli nie możemy zaspokoić roszczeń majątkowych to wtedy wprowadzamy obserwację. Często słyszymy, że dłużnik „nie ma pieniędzy”, ale jedni nie mają stu złotych, a inni nie mają miliona, więc to zawsze jest sprawa bardzo relatywna. Obserwacja ma na celu sprawdzenie czy dłużnik mówi prawdę, jak żyje, na co wydaje pieniądze. W 95% przypadków okazuje się, że dłużnik ma pieniądze, ale ukryte lub zapisane na członka rodziny. Detektyw bardzo pomaga w windykacji, dostarczamy naszym klientom bezcennej wiedzy. Przed sądem składamy wniosek o wyjawnienie majątku, a to sprzyja procesowi windykacyjnemu – wyjaśnia Prezes Małgorzata Marczulewska.

Nie chcemy zdradzać metod operacyjnych, ale Prezes Małgorzata Marczulewska przyznaje, że działanie detekywistyczne są bardzo skuteczne w uzyskiwaniu dowodów, które mogą odgrywać ważną rolę przy sprawach sądowych.

ZAPRASZAMY DO KONTAKTU I WYSŁUCHANIA PODCASTU